W temacie: O dalszych postępach dekhandyzacji
Prezerwatyw Tradycja Radziecki - 2014-07-09 23:01:22
Alojzy Pupka pisze:
Tak. Spotkanie przy bulwarze admirała Władimira Puszczyka było wydarzeniem niebywale doniosłym.
A także niezwykle niespodziewanym, trzeba zaznaczyć.
Alojzy Pupka pisze:
Tak doniosłym, że (już po opuszczeniu nas przez towarzysza mandragora-seniora Urbana) straciłem głowę i końca posiedzenia nie bardzo pamiętam.
Widziałem. Głowę zabrał tajny kot do sarmackiego serwera, do zabawy. Na szczęście potem oddał, trochę wytarzaną w żwirku.
Alojzy Pupka pisze:
Szczęściem, nad porządkiem czuwał wciąż (poza tow. Kellerem; on zawsze ochrania takie wandejskie szczyty) Drogi Lider, który na zrozumiałe u zwykłych szarych ludzi chwile słabości nie pozwala sobie nigdy.
Tak właśnie. Pupka, zmieniliście sobie już wężyka w komórce, bo za prosty?
Alojzy Pupka pisze:
W trakcie wzmiankowanego spotkania odbyliśmy długą rozmowę na temat tego, dlaczego Kakulski kurwą jest
I o mały włos, a byśmy się nie dowiedzieli, bo tow. Pupka pierdolił trzy po trzy, przez godzinę opowiadając tą historię i ani o włos nie zbliżając się do jej sedna.
Alojzy Pupka pisze:
a także omówiliśmy postępy postępowej historiografii wandejskiej na trakcie wszechczasu. Było owocnie, bez wątpienia.
Konkretnie śliwkowo.
ODPOWIEDZ
| ODPOWIEDZ CYTUJĄC
| Pokaż post
W temacie: O dalszych postępach dekhandyzacji
Alojzy Pupka - 2014-07-09 23:19:26
Prezerwatyw Tradycja Radziecki pisze:
A także niezwykle niespodziewanym, trzeba zaznaczyć.
Duch Świecki jedzie na traktorze kędy chce!
Prezerwatyw Tradycja Radziecki pisze:
Głowę zabrał tajny kot do sarmackiego serwera, do zabawy. Na szczęście potem oddał, trochę wytarzaną w żwirku.
To efekty uboczne muchomorków. Mówiłem, jak już, to pół kapelusza na głowę, ale nie, uparli się.
Prezerwatyw Tradycja Radziecki pisze:
Pupka, zmieniliście sobie już wężyka w komórce, bo za prosty?
Teraz to prawdziwa żmija!
Prezerwatyw Tradycja Radziecki pisze:
(...) tow. Pupka pierdolił trzy po trzy, przez godzinę opowiadając tą historię i ani o włos nie zbliżając się do jej sedna.
Dokładnie 42 minuty i 17 sekund, a średnio co 11 minut i 8 sekund wykonywałem spory skok narracyjny naprzód. Proszę mi nie imputować, bo się odwinę!
ODPOWIEDZ
| ODPOWIEDZ CYTUJĄC
| Pokaż post