W temacie: Kurs jarugi do engelsa
Prezerwatyw Tradycja Radziecki - 2015-02-26 10:11:50
Wziernik V pisze:
Przecież pieniądze są u nas towarem takim jak każdy inny.
Tak? Liczymy je w kaliszach/żiwkowach/paletach? Używamy do produkcji?
Quote:
Podawanie wartości np. tony koksu w engelsach, miałoby taki sens, jak podawanie wartości dajmy na to ciężarówki w kilokaliszach śmietany. Jest koszt wytworzenia produktu (w jarugach) i to jest jego wartość. Tylko same banknoty mają w tej chwili (jako drukowane bezwysiłkowo) wartość w zasadzie czysto umowną, ale też do tego sprowadza się ich funkcja − o ile się nie mylę engelsy nie stanowią na dzień dzisiejszy nic innego, jak tylko żetony na paliwo?
Również na transport w SOSO. Ale ja ( i wydaje mi się, że i inni) traktują je na zasadzie klasycznego pieniądza. CPN płaci nimi wynagrodzenia. Nie wiadomo mi nic na temat tego, aby założenia systemu przewidywały gospodarkę bezpienieżną, czysto towarową.
Oczywiście można by zrezygnować z engelsa i oprzeć wszystko na wymianie jarug, obliczając wartość każdego towaru w jarugach. Wtedy wymiana obejmowałby wymianę towarów wedle przelicznika jarugowego. Ale moim zdaniem byłby to chybiony pomysł budowania gospodarki mało praktycznej.
Owszem, komunizm bez pieniądza brzmi dobrze. Ale obawiam się, że skończy się tak jak całkiem atrakcyjny pomysł indywidualizowania banknotów w systemie -zajebisty jeżeli chodzi o oryginalność i "realizm", ale bardzo mało praktyczny w codziennym funkcjonowaniu systemu. Od tego musieliśmy odejść do koncepcji kart pripejd uzupelnionych o przelewy - tworząc de facto protezę klasycznego mikronacyjnego banku z kontami i przelewami.
Uważam że nie ma co rezygnować z pieniądza. Wiadomo że będzie miał on inne, mniejsze znaczenie u nas niż w innych systemach, ale degradować go całkiem do poziomu żetonów na jedną usługę uważam za niesłuszne.
ODPOWIEDZ
| ODPOWIEDZ CYTUJĄC
| Pokaż post