Całkowite zniknięcie Winktown było częścią mojego planu, ażeby ocalić to miejsce przed zalewem szamba w którym po pas brodzi większość dzisiejszych mikronacji. Ludwik Bourbon tworzy nam nową stronę, zintegrowaną z forum ale niestety w świecie w którym panuje pandemia Realiozy, czasem ciężko jest mu znaleźć odrobinę czasu na pracę nad site'm. Dlatego Winktown wraca w tempie iście ślimaczym ale kutasa dam se uciąć że powróci ;)

Fajne, klimatyczne, trochę mi menu najnowszego ŁinDosa przypomina ;) Mimo tego jednak bym trochę popracował nad czytelnością wszystkiego. Jak jakiś noob mało obeznany z Mandragoratem tutaj wejdzie, to się zgubi, niczym ja w kanałach Fedic. Także ten, podoba mi się idea Fejsikowania, my z Ludwikiem wykorzystujemy też patenty z niego, chociaż część rozwiązań bardzo jest podobnych do Złotej Wolności, Biafry i DGS'u. W tej materii trudno coś odkrywczego wymyślić.

Podziwiam tempo prac. Wyrabiacie 300% normy każdy oddzielnie. Ludwik już od roku robi stronę Winktown, ale robiąc częste przerwy na małe piwo które kończą się w taki sposób że przez tydzień lub dwa nikt nie wie gdzie on jest a on leży pod barowym stolikiem (zarzygany ubiór i skołtuniona fryzura upodobniają go niezwykle do różowokundlowej podłogi).

Jakoś mi tak się wydaje że prędzej czy później przeglądanie dowolnego tematu na forum SKOK'u będzie mocno utrudnione. Może by się dało zrobić taki myk, że automatycznie przenosiłoby nas do nieprzeczytanego postu zamiast każdorazowo treść przewijać?

Myślę że właśnie dlatego, z obawy co go tu czeka, Ludwik tak ociąga się z wizytą ;) Pamiętam jeszcze czasy gdy któryś z Bourbonów, po przybyciu do Winktown doświadczył całej gamy przyjemności w legendarnej Czwórce (dla niewtajemniczonych, eksluzywnym burdelu WT), czego przez długi czas nie mógł nam zapomnieć i wypominał przy każdej nadarzającej się okazji.

Kiepskie wprowadzenie było dotychczas również słabą stroną Winktown. Myślę że wystarczy dogłębniejsze opracowanie O CO TU KAMAN? aby ułatwić potencjalnym imigrantom aklimatyzację w tych (jakby nie patrzeć) specyficznych miejscach. Wandystan i Winktown to nie Sarmacja, to nieco odrealnione miejsca.

Akurat system rejestracji i logowania to my mamy już opracowane i działają cacy. Również nie mam nic przeciwko integracji z systemami wandejskimi bo są w pytkę, ale niestety póki co nie ma u nas co integrować. To jest, bardzo bym chciał aby powstał SG Winktown, ale to byłby taki trochę growy, ogejmowy system: mamy wirtualnego avatara, który wędruje po pustkowiach, przeszukuje ruiny, pracuje w burdelu, walczy z innymi użytkownikami itp. Wandejczycy mogliby np. na postnuklearne safari przyjeżdżać, jakby im Partia zezwoliła na zagraniczne wczasy ;) Problem oczywiście leży w tym, że niema kto tego skodować, bo Ludwik robi co w jego mocy, ale jest chory na realiozę.

Nasz ID to loginy są, Ludwik by musiał przebudować system logowania i pewnie w ogóle z połowę rzeczy :P A ta Międzynarodówka to komunistyczna czy jak? Bo pamiętam że już kiedyś była raz czy dwa.

Hmmm... Gdyby dodać parę funkcji, możliwości które nadawałyby sens takiemu połączeniu, to miałoby to nawet ręce i nogi. Mikronacje leżą i kwiczą dlatego, że każda z nich stanowi odrębny byt. Gdyby np. połączyć dodatkowo nasze kraje jakimiś więzami gospodarczymi (wskrzesić martwą Unię Walutową itd?), to wzniosłoby to cały v-świat o kilka poziomów wyżej na wielu polach.